Na szczęście udało mi się namówić Kasię i Patryka do sesji o wschodzie słońca. Dla takiego światełka naprawdę warto wstać wcześniej! Ale są i inne zalety takiej pory, jak np. intymna atmosfera bez ludzi w tle.
Jednak tego dnia nie tylko słońce nam towarzyszyło, był z nami też przenikliwy wiatr który szybko pogonił nas z plaży (ku uciesze Patryka), zatem resztę dnia mogli spędzić na błogim relaksie po weselnym szaleństwie organizacyjnym. Należało im się!