20.06.2020 to dzień w którym królował róż. Sukienka, kwiaty w bukiecie Pani Młodej, w kościele i na sali. Wszystko spójne i piękne, ale jakby mogło być inaczej skoro Weronika jest florystką, więc wystrój został dopieszczony! Przygotowania u Pana Młodego to była wielka przyjemność, ponieważ zebrała się niemalże cała rodzina, więc działo się wiele, a to lubię 🙂 Makijażystka miała pełne ręce roboty z wszystkimi Paniami przygotowującymi się na ślub, a w międzyczasie walka z krawatami, muszkami wiązanymi, sukienkami i wiele innych aspektów. Wszyscy zwarci i gotowi do pomocy Parze Młodej (tak na marginesie ukłony dla świadka który pędził po nową muszkę). W tym wielkim domu panowała bardzo ciepła, rodzinna atmosfera i przyznam się, że ta atmosfera dopisywała do samego końca!