Rok 2020 – szorstki, ubogi w spotkania z bliskimi, pełen niewiadomych i trosk, a zarazem rok ślubów które odbyły się mimo wszelkich przeciwności losu. Rok, w którym nieistotne są fotobudki z drugiego końca Polski, fajerwerki i inne atrakcje… to rok w którym najważniejsze są uczucia i chęć bycia razem.
Olga i Michał postawili na ceremonię dla najbliższych im osób i naprawdę nie zabrakło szczęścia i łez wzruszenia, czyli tego co uwielbiam w ślubach najbardziej.
Reportaż rozpoczęliśmy od mini sesji plenerowej, wykonanej tuż przed ceremonią cywilną. Po przysiędze małżeńskiej świeżo upieczona Para Młoda zabrała swoich przyjaciół i najbliższą rodzinę do Hotelu Nadmorskiego na poczęstunek, gdzie wspólnie wznieśli toast za ich szczęście.